Myślę, że nie będzie kłamstwem, jeśli powiem, że Sherlock Homes jest postacią, którą zna niemal każdy. Stworzony przez Arthura Conana Doyla detektyw pojawił się kilkudziesięciu opowiadaniach. Wcieliło się w miego ponad 350 aktorów, pojawił się wielu grach i komiksach. Zdawałoby się, że opowiedziano o nim już wszystko. Uważałem, że raczej już niczym mnie nie zaskoczy. Było tak, aż do przeczytania sprawy skandalicznego biletu.
W głowie Sherlocka Holmesa
Już po wzięciu komiksu do ręki można zauważyć, że jest to pozycja nietypowa. Mianowice na jej okładce znajdziemy sporych rozmiarów wyciętą dziurę, która kształtem przypomina zarys głowy detektywa. Widzimy w niej Sherlocka porządkującego informacje na półkach. Po otwarciu strony czytelnikowi ukazuje się ogromna biblioteka, a kreatywna okłada sugeruje nam wprost. Właśnie znaleźliśmy się głowie Sherlocka Holmesa. Okładka ta w 100% opisuje to, czym ten komiks jest.
Grafika
To prawdziwa graficzna uczta, która jak żadne inne medium w najbliższym stopniu ukazuje to, co moglibyśmy w jego głowie znaleźć. Nie będę ukrywał, że warstwa graficzna jest największym atutem tej pozycji, która udowadnia, że komiksu pod pewnymi względami zastąpić się nie da. Rysownik Benoit Dahan wspina się tu na wyżyny kreatywności. Ogrom pracy, jaki włożył w stworzenie obecnych tu rysunków, wręcz przytłacza. Jest to czysta nieograniczona wolność. Rysownik bawi się tu rysunkami, wielkością ramek i kształtów. Na żadnej stronie nie znajdziecie dwóch identycznych rysunków, a każda strona charakteryzuje się czymś oryginalnym, co odróżnią ją od reszty. Na dodatek udaje mu się wkomponować w strony tropy, poszlaki i wskazówki, przy jednoczesnym graficznym ukazaniu toku dedukcyjnego Sherlocka Holmesa. Kłaniam się nisko przed autorem rysunków, bo czegoś tak kreatywnego nie widziałem od dawna. Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co stworzył w tomie drugim.
Zagadka biletu
O fabule napisanej przez Cyrila Lierona. Nie chcę się za bardzo rozpisywać, bo to historia, którą od początku do końca powinno się poznać samemu. Powiem tyle, że jest to historia intrygująca i wciągająca. Informacji pojawia się tu sporo i nie raz musiałem się wracać, żeby upewnić się, co pamiętam. Uspokoiło to moje oczekiwania, bo bałem się, że będzie to prosta historia skierowana do najmłodszych. Także fanów kryminałów i zagadek mogę uspokoić, znajdziecie tu coś dla siebie. Nie jest to jednak komiks bez wad, chociaż tutaj bardziej powinno się winić wydawcę. Jest to historia naprawdę zawiła i rozbudowana, a na ten moment nie wiadomo, kiedy kolejny tom trafi do sprzedaży. Nie wierzę, że do tego czasu będę pamiętał, co tu się działo i siłą rzeczy będę musiał przeczytać go jeszcze raz. Dosyć dziwna decyzja, by dzielić na pół coś tak skomplikowane.
Podsumowując „Sprawa skandalicznego biletu” jest czymś, czym powinien zainteresować się każdy fan Sherlocka Holmesa. Polecam go jednak każdemu, bo jest to dzieło naprawdę warte uwagi. Obiecuję, że gdy zobaczycie jej warstwę artystyczną, to się nie zawiedziecie. Jeśli jednak nie lubicie urwanych historii, to poczekajcie na ukazanie się jej finału. Jest to historia, którą szkoda przerywać.
Komiks znajdziecie na stronie wydawnictwa Non Stop Comics. A jeśli interesują was inne recenzowane przez nas komiksy, to znajdziecie je tutaj.
[Materiał Reklamowy] Serdecznie dziękujemy wydawnictwu za podesłanie egzemplarzu do recenzji.