Kilka dni temu na platformie Disney+ swoją premierę miał film Quinn Shephard – Nie w porządku (ang. Not Okay). Obejrzałem go, ponieważ scrollując mojego Instagrama, zobaczyłem wiele rolek oraz zwykłych postów z plakatami lub urywkami z tej produkcji. Dodatkowo wirtualny świat mediów społecznościowych oszalał na punkcie Dylana O’Briena, który występuje w filmie. Tak więc nie pozostało mi nic innego, jak przekonać się na własnej skórze, o co chodzi z tym trendem.
Oszustwo nie jest w porządku
Danni Sanders (Zoey Deutch) pracuje w redakcji „Depravity” jako edytor zdjęć. Ma poczucie bycia nikim. Żyje z przekonaniem, że nie posiada żadnego celu. Jej marzeniem jest spędzanie czasu z odjazdowymi ludźmi, którzy są popularni w mediach społecznościowych. Dodatkowo obiektem jej westchnień zostaje współpracownik z redakcji, Colin (Dylan O’Brien), wybielony blondyn, który dzięki marihuanie ma wpływ na media społecznościowe „WeedBoiiColin”. Danni postanawia zmienić swoje życie, chce stać się popularną pisarką internetową oraz rozpoznawalną influencerką.
Bohaterka postanawia upozorować swój udział na prestiżowych warsztatach pisarskich w Paryżu. Jej główną motywacją jest zaimponowanie swoim kolegom hipsterom. Dzięki edytorom, przerabia swoje zdjęcia i wkleja się w bajeczne francuskie tła oraz dekoracje. Wszystko oczywiście publikując na swoim Instagramie i Twitterze, bo przecież nikt nie może tego przegapić. Rezerwuje nawet bilety lotnicze, aby potwierdzić swoje oszustwo. Kolorowy świat Danni wali się, gdy terroryści bombardują centrum Paryża. Teoretycznie bohaterka znajdowała się w centrum wszystkich niebezpiecznych wydarzeń. Tak naprawdę siedząc w swoim domu na innym kontynencie. Chyba nie na tym miał polegać jej fame. Jednak Danni widzi w tej sytuacji kolejne światełko w tunelu. Postanawia zbudować swoją popularność na „przeżytej” przez nią tragedii.
Danni inscenizuje swój powrót do domu jako straumatyzowana ocalała. Każdy, kto ją wcześniej ignorował, domaga się teraz przyjaźni. Colin nie może się doczekać, żeby się z nią umówić. Popularność przynosi jej także przyjaźń z Rowan (Mia Isaac), nastolatką, która przeżyła szkolną strzelaninę. Swoją tragiczną historię, młoda dziewczyna przekuwa w walkę z terroryzmem na świecie. Danni, przyłączając się do akcji Rowan zostaje celebrytą, ale nie wszyscy w pracy wierzą w jej historię.
W takim świecie żyjemy
Twitter, TikTok, Instagram, każda popularna aplikacja do przesyłania wiadomości, jest pełna bezmózgowych przekomarzań i obrzydliwego jadu. Czy ci się to podoba, czy nie, jest to nowoczesny plac publiczny, na którym rozpowszechniane są informacje. Danni nie miała przed sobą żadnych skrupułów, liczyła się dla niej tylko sława. Była w stanie postawić wszystko na jedną kartę. Film pokazuje, że na świecie nie ma wglądu w bolączki mediów społecznościowych. Poszukiwacze sławy zrobią wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. Pozorowanie egzotycznej ucieczki i udawanie, że przeżyło się atak terrorystyczny, to normalne zadanie w dzisiejszym aroganckim, opartym na hasztagach współczesnym świecie.
Warto mieć świadomość wirtualnych zagrożeń
Po obejrzeniu tego filmu chciałem wziąć zimny prysznic. Jeszcze przed seansem, miałem pełną świadomość tego jak funkcjonują dzisiejsze media społecznościowe, ale dobrze jest zobaczyć to na ekranie za pomocą historii konkretnej bohaterki. Uważam, że film porusza bardzo ważną kwestię, jaką są fake-newsy. Manipulacja w sieci nabiera coraz większych rozmiarów. Dobrze jest żyć w świadomości, że nie wszystko co widzimy na naszym smartfonie jest prawdziwe. Bardzo polecam wszystkim obejrzeć ten film, zwłaszcza osobom młodym, które nadużywają mocy mediów społecznościowych. Wirtualny świat jest ogromnym zagrożeniem, starajmy się poruszać w nim z trzeźwym umysłem.
Film jest w porządku, oceniam go na 7/10.