W tym roku studio Ghibli obchodzić będzie 40-lecie działalności. Mimo że oficjalny start legendarnego studia miał miejsce 15 czerwca 1985 roku, to rok wcześniej premierę miał film uznawany za twórczy początek – „Nausicaä z Doliny Wiatru”. W listopadzie 2024 Wydawnictwo W.A.B. wprowadziło do sprzedaży książkę „Ghiblioteka” autorstwa Michaela Leadera i Jake’a Cunninghama, która jest interesującym materiałem zarówno dla wieloletnich fanów jak i osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z twórczością Hayao Miyazakiego i spółki.
Michael Leader i Jake Cunningham to twórcy podcastu „Ghliblioteque„, w którym od kilku lat prowadzą dyskusje na temat produkcji studia Ghibli. Obaj są fanami podcastów, filmów oraz filmowych podcastów. Pracując w jednym biurze ich relacja bardzo zyskała na wspólnych zainteresowaniach. Różnili się w jednym kluczowym elemencie. Michael jest od wielu lat zagorzałym fanem studia, natomiast Jake do pewnego czasu, nie miał nigdy styczności z ich produkcjami. Specjalnie opracowany plan wdrażania kolegi w świat japońskiego Disney’a zakończył się utworzeniem podcastu i wspólnym odkrywaniem magii i aury Ghibli.
Książkę można potraktować jako poradnik dla początkujących, przegląd historii dla zaawansowanych widzów i uzupełnienie wiedzy dla weteranów. Jest to podróż po wszystkich produkcjach wytwórni, w chronologicznej kolejności, z uwzględnieniem różnych problemów na drodze od powstania „Nasucai z Doliny Wiatru” aż po nagrodzonego Oscarem za animację „Chłopca i Czaplę”. Autorzy zastosowali bardzo ciekawą metodę do omawiania wszystkich filmów. Michael Leader odpowiedzialny jest za wprowadzenie do każdego tytułu. Dzieli się ciekawostkami, nieznanymi szerzej faktami, własnymi doświadczeniami i uzupełnia swoją część wypowiedziami twórców. Jake Cunningham recenzuje każdy film okiem filmowego maniaka, który teraz już dobrze wie czym jest studio Ghibli, nie jest jednak zaślepiony magią i potrafi wskazać potknięcia, błędy czy słabsze momenty. Tworzy to ciekawy kontrast, nie zawsze panowie podzielają swój entuzjazm. Mimo wszystko uważam, że trochę zbyt często autorzy dają się ponieść i zauroczenie całokształtem przejmuje kontrolę nad ich książką.
Czyta się bardzo przyjemnie, płynnie i łatwo się w tej lekturze zatracić. Osobiście jednak uważam, że najlepiej dawkować sobie przyjemność z czytania z uwagi na powtarzający się schemat przy każdym filmie. Jedynie wieloletni fani nie pogubią się w natłoku postaci i elementów danych produkcji. Najciekawszą część dostarcza Michael, który dzieli się z czytelnikami swoją pasją i czuć w jego tekstach zamiłowanie, wiedzę i ogromne doświadczenie w temacie. Recenzje Jake’a tracą na wartości podczas ciągłego czytania. Pojawia się wrażenie, że nie różnią się od siebie więc warto je sobie zostawić do analizy po seansie lub do poczytania osobno. Tekst wzbogacony jest o zdjęcia, które autorzy mieli okazję wykonać podczas wspólnej podróży śladami produkcji studia Ghibli oraz o filmowe kadry i – co najważniejsze – japońskie wersje plakatów każdego tytułu, które robią wrażenie i wyglądają rewelacyjnie.
Ten „nieoficjalny przewodnik po świecie filmów studia Ghibli” dobrze sprawdza się w tej roli. Będąc praktycznie w pozycji Jake’a sprzed lat, dzięki lekturze i pokazach kinowych, które dystrybutor Gutek Film umożliwił w ostatnim czasie, jest mi zdecydowanie bliżej do Michaela. „Ghiblioteka” to 192 strony, które pozwolą przenieść się do świata Ghibli, zatracić się w nim i poczuć cudowny klimat.