Tegorocznym filmem otwarcia 7. edycji Octopus Film Festival i zarazem zwycięzcą Konkursu Głównego, została „Exhuma” — wielki koreański hit uznany za jeden z najlepszych filmów lokalnej kinematografii. Czy horror ten faktycznie słusznie osiąga olbrzymią popularność w Azji, a teraz również i w pozostałych częściach globu?

W filmie poznajemy ekipę, która zajmuje się przenoszeniem zwłok do nowych grobów. Nie jest to czynność łatwa i wymaga specjalnego przegotowania oraz wykwalifikowanych osób, które podejmą się tego działania. Takimi specjalistami są: Hwa-rim (Kim Go-eun) i Bong-gil (Lee Do-hyun) — rodzeństwo szamanów; geomata Sang-deok (Choi Min-sik) oraz jego uczeń Yeong-geun (Yoo Hae-jin). Pewnego dnia zostają poproszeni o przeniesienie grobu, który bardzo szybko okazuje się owiany złowrogą tajemnicą. Choć członkowie zespołu, z Sang-deokiem na czele, mają wątpliwości co do zadania, decydują się je wykonać. Decyzja ta przyniesie z czasem szereg tragicznych konsekwencji, a głowni bohaterowie będą musieli bardzo się postarać, by cofnąć i naprawić swoje czyny.

„Exhuma” sięga głęboko do korzeni horrorów ludowych, oferując widzom szereg szczegółowej i intrygującej symboliki. Jay-hyeon Jang w swoim filmie z olbrzymią szczegółowością prezentuje wszelkie kulturowe zwyczaj Korei Południowej, wracając również do jej historii i przeszłości. Skupia się na bolączkach kolonizacji i japońskiej okupacji z czasów II Wojny Światowej, poruszając istotny temat traumy międzypokoleniowej, wciąż obecnej w życiu Koreańczyków. Jay-hyeon Jang czerpie także z dobrodziejstwa duchowego Azji, ukazując obrządki chrześcijańskie i buddyjskie, a także szamanizmu. Fenomenalnie łączy duchowość z filmem grozy, wywołując w odbiorcach ogromne zainteresowanie widocznymi na ekranie obrządkami i praktykami.

Exhuma
Kadr z filmu „Exhuma”

„Exhuma” to przede wszystkim horror, który ma w sobie wiele podgatunków. Z jednej strony mamy horror ludowy, z drugiej egzorcyzmy. Sam film podzielony jest na dwie części: jedna lepsza od drugiej i być może stanę w mniejszości, ale ta pierwsza zdecydowanie bardziej mi się podobała, a druga bardziej mnie znużyła, niż zaskoczyła. Niestety, ale w przypadku koreańskiej produkcji metraż oraz tempo produkcji okazały się nieco zabójcze. Oczarowana pierwszą połową filmu bardzo się rozczarowałam, gdy w dalszej części filmu częściej dopadało mnie zmęczenie, niż zachwyt nad tymi wszystkimi zachwycającymi wizualnie potworami i efektami. Dużo lepiej czułam się w fabule, która skupiała się bardziej na rodzinnej tajemnicy i początkowych następstwach przeniesienia grobu, a przeskok tempa w kierunku bardziej szalonego chyba nie do końca zadziałał w moim przypadku.

Pamiętacie jednak, że to moje odczucia. W ogólnym rozrachunku „Exhuma” została niezwykle ciepło przyjęta przez odbiorców, a większość osób, które pytałam, twierdziły, że to druga część filmu zdecydowanie bardziej im podeszła. Ostatecznie te wszystkie wątki kulturowe oraz bardzo ciekawa fabuła rzutują na końcowy odbiór filmu i pomimo końcowego znużenia rozumiem fenomen i zachwyt nad tą produkcją.

Ocena: 7/10

„Exhumę” obejrzeliśmy w ramach 7. edycji Octopus Film Festival.

Przeczytaj również: 7. Octopus FF: „Zjadacz ptaków” [RECENZJA]

Podobał Ci się artykuł? Udostępnij!

Facebook
Twitter
Pocket
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

O Autorze

Picture of Martyna Kucybała

Martyna Kucybała

Dziecko Marvela, które nosi w sobie ogromne pokłady miłości do Spider-Mana oraz innych bohaterów i złoczyńców z Nowego Jorku. Z wielką chęcią wypiłaby szklaneczkę whisky w towarzystwie Jessici Jones i pobujała się po mieście z Milesem Moralesem. Miłośniczka kina, zwłaszcza tego bliskowschodniego. Uzależniona od kupowania Funko Popów i kart kolekcjonerskich a prywatnie ogromna fanka basketu i piłki nożnej.

Kategorie

Rodzaje Wpisów

Najnowsze Wpisy