Kącik Popkultury

Szukaj
Close this search box.

Elden Ring [RECENZJA PC] – Mój pierwszy Souls Like

To prawdopodobnie ostatnia recenzja Elden Ringa w internecie. Speedrunnerzy potrzebują niespełna 30 minut na ukończenie gry; ja mam w niej ponad 40 godzin i wciąż wypatruję końca. Zaznaczam, że przed Eldeńskim Kręgiem nie miałem do czynienia z grami soulslike – jako ich laik jestem więc obiektem eksperymentu.

Najnowsza produkcja From Software to przede wszystkim jeden z piękniejszych otwartych światów, jakie przyszło mi odwiedzić. Zamki w ruinie, flora i fauna, głębokie kaniony i wyraziste wzgórza, które aż proszą się, aby je eksplorować, cieszą moje oko nie mniej niż świat „Wiedźmina 3” czy „Red Dead Redemption 2”. Do pełni szczęścia brakuje mi chyba tylko tego, aby ten świat żył własnym życiem – NPC…  istnieją, i tyle. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie o to w tej produkcji chodzi, nie mam więc z powodu takiego stanu rzeczy większych pretensji.

Ogromne pretensje mam jednak do optymalizacji, która do tej pory nie jest na najwyższym poziomie, choć pojawiło się już kilka aktualizacji. Mianowicie – gra strasznie się tnie, co irytuje mnie znacznie bardziej, niż trzydziesta porażka w walce z bossem z rzędu.

Skoro przy minusach już jestem, to nie sposób nie wspomnieć o bardzo złej pracy kamery, która wariuje podczas walki z gigantami. Kiedy znajduję się pod takim delikwentem i chcę go ładować po kostkach, bardzo często zdarza mi się nie widzieć dobrze mojej postaci, co utrudnia celność i wydłuża proces walki. A, niestety –  im walka dłuższa, tym gorzej dla mnie. Naprawdę, dałoby się tego z łatwością uniknąć; wystarczy nieco oddalić kamerę od postaci gracza, kiedy ta znajduje się pod stopami giganta. Ale na tym kończymy festiwal narzekania i wracamy do tych pozytywnych aspektów rozgrywki, których jest znacznie więcej!

Recenzja gry Elden Ring

Elementy RPG gry – takie jak rozwój postaci, różnorodność broni oraz efektowna magia – oferują dowolność w stylu, jaki chcemy obrać w tworzeniu i rozwijaniu naszego protagonisty (choć dostrzegam pewne choose to win – magiem gra się tu znacznie łatwiej). „Elden Ring” zdecydowanie stoi mechaniką walki, która jest bardzo dynamiczna – zwłaszcza w starciach z bossami, którzy tłukli mnie jak Robert Pattinson łajdaków z Gotham w najnowszym  „Batmanie”: szybko, boleśnie i bez hamulców. W przeciwieństwie do mobów na mapie, każdy boss jest bardzo żywiołowy i praktycznie non stop atakuje, co wymuszało maksymalne skupienie, chwila nieuwagi bowiem potrafiła prowadzić do nieuchronnej śmierci. I choć miałem wypracowany styl walki, który udoskonalałem z każdym napotkanym na mapie mobem, to podczas walki z bossem niejednokrotnie byłem zmuszony dostosować się do stylu nowego przeciwnika, co tylko dodawało potyczkom atrakcyjności. Jeśli miałbym dać komuś radę, jak grać w Elden Ring, brzmiałaby ona: nikogo nie lekceważ. W tej grze każdy może zabić.

Wracając do bossów – WOW. Każdy z nich jest bardzo przemyślany, unikatowy i wyjątkowy. Nie ma tutaj mowy o recyklingu i mam wrażenie, że twórcy włożyli więcej pracy w kreację bossów, niż w fabułę.

Elden Ring - recenzja wersji PC - Kącik Popkultury

No właśnie – fabuła. Współtwórcą historii jest George R. R. Martin, znany szerzej jako autor cyklu „Pieśni Lodu i Ognia”, na podstawie których powstał serial „Gra o Tron”. Choć każdy wątek – czy to główny, czy poboczny – był interesujący i bardzo absorbujący, to nie potrafiłem zaangażować się w tę historię w pełni przez tempo całości. Mówię o moim tempie, nie o tych, którzy przechodzą grę w niecałą godzinę. Gra wymusza na mnie eksplorację świata, a nie popychanie fabuły do przodu, ponieważ najzwyczajniej w świecie jest dla mnie za trudna. Oczywiście wybaczam to wymuszenie, a nawet jestem wdzięczny – mimo że pokonywanie bossów jest MEGA satysfakcjonujące, poznawanie tego świata i wchodzenie do każdego portalu i każdej jaskini to elementy, które sprawiają mi w „Elden Ring” najwięcej frajdy.

Dla tych, którzy jeszcze się nie zdecydowali, zdecydowanie polecam!

Produkcję miałem okazję ograć dzięki uprzejmości CENEGA

Podobał Ci się artykuł? Udostępnij!

Facebook
Twitter
Pocket
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

O Autorze

Przemysław Wilk

Przemysław Wilk

Student dziennikarstwa. Fan kina fantastycznego, przygodowego i superbohaterskiego. Nie stroni od seriali, gier oraz książek. Interesuje się piłką nożną oraz e-sportem.

Kategorie

Rodzaje Wpisów

Najnowsze Wpisy