Aktor Jonathan Majors wcieli się w rolę kontrowersyjnego koszykarza, znajdującego się w Galerii Sław, Dennisa Rodmana w nadchodzącym filmie „48 hours in Vegas”.
Film opowie o legendarnej wycieczce Dennisa Rodmana do Las Vegas w trakcie finałów z 1998 roku. W ich trakcie koszykarz zniknął na dwa dni pomiędzy trzecim a czwartym meczem Chicago Bulls z Utah Jazz. W tym czasie trafił do Las Vegas, gdzie konkretnie zabalował. Historia ta została przypomniana za sprawą hitowego serialu dokumentalnego „Ostatni taniec” a teraz trafi na ekrany kin. Scenarzystą filmu został Jordan VanDina („The Binge”, „Animaniacy”) a Dennis Rodman jest producentem wykonawczym produkcji. W projekt zaangażowani są również Phil Lord i Chris Miller („21 Jump Street”).
Sam Jonathan Majors wydaje się być niezwykle szczęśliwy i zaangażowany z powodu owej roli. W rozmowie z Majors Associated Press powiedział:
„Mam nadzieję, że usiądę z nim [Dennisem Rodmanem] i porozmawiam z nim, kiedy się zbliżymy i [będziemy] próbowali zrobić właściwy scenariusz. Nigdy tak naprawdę nie stawiałem sobie sufitu. Zdecydowanie jest to jednak rola, w której na pewno przesunę ten pułap. Ponieważ on tego wymaga, będzie wymagał dużo. Muszę wymyślić, jak to zrobić.”
Dennis Rodman to legenda Chicago Bulls oraz NBA. Pięciokrotny mistrz NBA. Dwukrotny uczestnik meczu gwiazd. W latach swojej świetności szokował ekscentrycznym stylem bycia. Do dziś uznawany za jednego z najlepszych koszykarzy w historii. Co ciekawe, do Dennisa Rodmana przyrównywany jest Jeremy Sochan – jedyny obecnie Polak w NBA grający dla San Antonio Spurs.
Jak na razie nie wiadomo kiedy film będzie miał swoją premierę.
Przeczytaj również: Pięć najlepszych filmów na Dzień Kobiet!