Na seans ,,Wyrwy” wybrałem się bez większych oczekiwań, wiedząc tylko, że jest to adaptacja książki Wojciecha Chmielarza. Spodziewałem się średniej jakości produkcji z dobrą obsadą i mało angażującą fabułą. Myliłem się w każdym aspekcie. ,,Wyrwa” to genialny thriller ze świetną obsadą i piorunującym klimatem.

O czym opowiada film?

Tajemniczy wypadek samochodowy zmienia całkowicie życie Maćka (Tomasz Kot). W zdarzeniu ginie jego żona, Janina (Karolina Gruszka). Najprawdopodobniej kobieta popełniła samobójstwo. Maciej nie ma jednak pojęcia, dlaczego do wypadku doszło pod Mrągowem, skoro Janina powiedziała, że jedzie na delegację do Krakowa. Pomyliła się? A może kłamała? Zrozpaczony mężczyzna wyrusza w podróż, aby rozwiązać zagadkę jej śmierci. Wkrótce trafia na trop niejakiego Wojnara (Grzegorz Damięcki) – aktora, którego podejrzewa o romans ze zmarłą żoną. Od tego momentu pytania zaczynają się mnożyć, a tragedia zmienia się w skomplikowaną zagadkę. Maciej dochodzi do wniosku, że być może w ogóle nie znał kobiety, którą poślubił…

Tomasz Kot wcielający się w Macieja, głównego bohatera „Wyrwy”

 

Tomasz Kot, Karolina Gruszka i Grzegorz Damięcki dają prawdziwy popis swoich niezwykłych zdolności aktorskich. Napięcie zbudowane już na początku filmu ciągle rośnie, aż do ostatniej sceny. Na palcach jednej ręki mogę policzyć inne polskie produkcje, którym udało się do samego końca utrzymać napięcie. Także fabuła (choć to zawdzięczamy głównie autorowi książki) utrzymuje uwagę widza, systematycznie odkrywając przed nim nowe karty. Ten trwający niecałe dwie godziny film nie pozwoli nam się zanudzić ani przez chwilę — kolejnym plusem „Wyrwy” jest idealnie wyważone tempo. Od przedstawienia nam głównej zagadki, film co chwilę uchyla nam rąbek tajemnicy, zdradzając nam kolejne, małe wskazówki.

,,Wyrwa” nie jest kolejnym polskim thrillerem, gdzie wszystko musi być poważne, bowiem znajdziemy tutaj trochę dawki humoru, który nie jest ani trochę wymuszony. Nie ma tu żenujących żartów o o seksie czy gagach polegających na przekleństwach. Humor, którego jest stosunkowo niewiele, jest bardzo dobry – spowodowane jest to głównie genialną grą aktorską, polegającą na zestawieniu ze sobą dwóch przeciwstawnych bohaterów. Mieszanka thrilleru, komedii oraz kina zemsty wypada bardzo dobrze. Spotkałem się z opiniami, że niektórym przeszkadzało to w odbiorze produkcji. Dla mnie jest to zaleta filmu, bowiem nadaje mu to tempa i cały czas czymś zaskakuje, co pozwala utrzymać zaciekawienie widza. Biję brawa także wobec reżysera i scenarzysty produkcji, Bartosza Konopki, ponieważ pod względem technicznym ,,Wyrwa” stoi na najwyższym poziomie. Nieco gorzej jest tutaj ze scenariuszem.

Widzowie mogą się spodziewać thrillera, który aż kipi od emocji” - mówi Wojciech Chmielarz, autor powieści „Wyrwa” - Kultura Kryminału
Tomasz Kot, Karolina Gruszka oraz ich ekranowe dzieci – Klementyna Karnkowska i Barbara Tkaczow

Od tego seansu, Tomasz Kot oraz Grzegorz Damięcki to jedno z moich ulubionych duetów w polskim kinie. Bromance, który tworzy się między ich postaciami świetnie się prezentuje. Tak dobrze oglądało mi się tą dwójkę na ekranie, że aż żałowałem, że film tak szybko się kończy. Dobrze wypadły również Karolina Gruszka i Olga Bołądź, które pomimo krótszego czasu ekranowego kreują bardzo emocjonalne postacie, z którymi można się utożsamiać. Jest to bardzo dynamiczny film, ale zostawia wystarczająco miejsca dla bohaterów i ich historii. Dobrze napisanych bohaterów, którzy nie są czarno biali. Z początku wydają nam się pozytywni, z czasem dostrzegamy ich liczne wady. Jednak pomimo tych wad, z każdą chwilą coraz bardziej przywiązujemy się do tych postaci.

Ale nie jest to produkcja pozbawiona wad. Jednym z problemów ,,Wyrwy” jest za krótkie pokazanie, jak dzieci głównych bohaterów radzą sobie ze stratą matki. Rozumiem, że nie o tym jest ta produkcja, ale gdyby bardziej rozbudowano ten wątek, wydłużając film o dosłownie 10/15 minut, seans wywołałby jeszcze lepszy efekt. W końcu poruszono tu wiele poważnych, nie tylko polskich problemów – m.in. korupcję w policji, handel narkotykami, psychikę ofiar gwałtów, pracoholizm. I ,,Wyrwa” świetnie radzi sobie z poruszeniem tych wątków, wpisując je w główną historię, tak żeby nie odciągnąć widza od centralnej osi fabularnej. Wątek rodziny, choć dobrze zaczęty, mam wrażenie że pod koniec został lekko zapomniany. Mimo wszystko uważam ,,Wyrwę” za film kompletny, który jest nie tylko świetną adaptacją, ale i bardzo dobrym thrillerem, których w polskiej kinematografii jest tyle, co kot napłakał.

Film mogłem przedpremierowo obejrzeć dzięki uprzejmości Kino Świat.

Sprawdźcie także inne premiery marcowe, link do artykułu tutaj.

Podobał Ci się artykuł? Udostępnij!

Facebook
Twitter
Pocket
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

O Autorze

Picture of Mikołaj Łukaszyk

Mikołaj Łukaszyk

Student prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Fan produkcji science-fiction, na czele z uniwersum Halo. Oprócz kinowych blockbusterów często oglądam polskie produkcje. Masowo pochłaniam przeróżne seriale i animacje, głównie z początku lat 2000. Prywatnie interesuję się również piłka nożną i geopolityką.

Kategorie

Rodzaje Wpisów

Najnowsze Wpisy