Podczas 21. edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity zaprezentowano zwycięzcę dla najlepszego filmu dokumentalnego na festiwalu Berlinale – „Nie chcemy innej ziemi”. Produkcja opowiadająca o tragedii mieszkańców jednej z wioski na Zachodnim Brzegu zyskała uznanie również w Polsce. Palestyńsko–izraelski obraz zdobył nagrodę główną festiwalu.
Basel Adra, młody prawnik z Palestyny, nie zrobił wielkiej kariery po studiach. Jego pochodzenie nie pozwoliło mu rozwinąć skrzydeł, przez co został w swojej rodzinnej wiosce. Tak jak jego rodzice, poświęcił się działaniom aktywistycznym, a pasja do kręcenia filmów pomogła mu w dokumentowaniu działań izraelskiej armii oraz tragedii mieszkańców swojej społeczności. Basel mieszka w palestyńskiej wiosce Masafer Yatta, która zasłynęła swoim oporem wobec izraelskim działaniom mającym na celu niszczenie domów oraz zawłaszczanie ziem na użytek budowy osiedli i obiektów wojskowych.
Basel nie jest osamotniony. Pomaga mu izraelski dziennikarz, Yuval Abraham, który przeciwstawia się izraelskiej polityce i próbuje walczyć z niesprawiedliwościami, jakie dzieją się na Zachodnim Brzegu. Wraz z młodym Palestyńczykiem dokumentują życie w wiosce, które dzień w dzień zaburzane jest nakazami eksmisji, wyburzaniem domów i agresywnymi starciami. Mężczyźni są więc świadkami nie tylko niszczeń budynków, ale również przemocy i agresji, która prowadzi w pewnym momencie do zabójstwa.
PRZECZYTAJ NASZĄ RECENZJĘ FILMU „NIEWINNOŚĆ”
Wydarzenia w wiosce były kręcone od 2019 roku, jednak batalia mieszkańców Masafer Yatta toczona jest od 1980 roku. W 2022 roku, po 40 latach, zostały wydane oficjalne nakazy dotyczące wysiedleń oraz przejmowania palestyńskich ziem. Po wydarzeniach z października 2023 roku mężczyźni zakończyli pracę nad swoim filmem. „Nie chcemy innej ziemi” ukazuje historię walki, która toczy się od wielu, wielu lat. Mężczyźni poprzez swoją produkcję chcą pokazać światu niesprawiedliwości, jakie dzieją się na Bliskim Wschodnie – na Zachodnim Brzegu.
Yuval Abraham mówi o sobie żartobliwie, że jest Izraelczykiem, który przestrzega praw człowieka. Tak też jest postrzegany przez mieszkańców Masafer Yatta, którzy goszczą go w swoich domach i doceniają jego zaangażowanie w sprawę. Niejednokrotnie stawanie po stronie Palestyńczyków prowadzi go do konfrontacji z wojskiem, a żołnierze wyśmiewają go, że „jest z nimi, a nie z nami”. Yuval marzy o jednym: chce by jego teksty o Masafer Yatta zaczęły przynosić wyświetlenia, ponieważ chce, by mieszkańcy Izraela dowiedzieli się o tym, jaka tragedia dzieje się tuż obok nich.
Materiał ukazany w „Nie chcemy innej ziemi” zawiera również materiały archiwalne należące do rodziny Basela. Cała reszta to zlepek filmów powstałych bardzo spontanicznie. Często nagrania są chaotyczne, kręcone z ręki, jednak trudno, żeby w przypadku takiego filmu było inaczej. Co więcej, myślę, że taka forma kręcenia filmu nadaje mu jeszcze więcej (i tak już bardzo widocznej) szczerości. Film Abrahama i Adry to kolejny po „5 rozbitych kamerach” tragiczny obraz niesprawiedliwości wobec Palestyńczyków, który tak jak zeszłoroczne „20 dni w Mariupolu” nie powinien powstać.
Dziennikarze w swoim filmie przedstawili tragedię ludzi, którzy nigdy w życiu nie zaznali prawdziwej wolności i każdego dnia żyją w niepewności co do swojej przyszłości: czy stracą dom? Co będzie, gdy armia zniszczy ich dom, gdzie wtedy pójdą? Choć wielu ludzi zaczęło przenosić się do większych miast Zachodniego Brzegu, to na zgliszczach budynków mieszkalnych wciąż mieszkają ludzie, którzy nie chcą mieszkać nigdzie indziej. „Nie chcemy innej ziemi” to hołd złożony dla nich, dla tych wszystkich ludzi, którzy od ponad dekady walczą z izraelskim systemem prawnym i wojskowym, a walka ta przypomina walkę z wiatrakami. Basel Adra i Yuval Abraham oddali głos ludziom, którzy pragną żyć w pokoju, jednocześnie zachowując swoje domy i prawa człowieka. Tak długo, jak ci ludzie się nie poddadzą, tak długo Masafer Yatta będzie istnieć.
Film „Nie chcemy innej ziemi” obejrzeliśmy podczas 20. odsłony Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity. Choć stacjonarna odsłona wydarzenia już się zakończyła, to film można obejrzeć tutaj.