Finałowy odcinek drugiego sezonu serialu „Ród smoka” okazał się klapą zarówno w oczkach krytyków, jak i widzów. Choć scenarzyści się nie popisali to jednak nie tylko ich obniżka formy (względem pierwszego sezonu) miała wpływ na jakość finału i całego sezonu.
Wpływ na obniżenie jakości drugiej serii spin-offu „Gry o tron” miał niestety David Zaslav czyli CEO Warner Bros. Discovery.
W drugim sezonie serialu Ród smoka twórcy planowali dziesięć odcinków i jeszcze dwa duże wydarzenia, w tym jedną sporą bitwę. Zapewne miałoby to wpływ na odbiór całości. Na miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć twórcy zostali zmuszeni do redukcji liczby odcinków ze względu na cięcia budżetowe, na które zdecydował się David Zaslav.
„To miał być sezon z 10 odcinkami. Na miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć, po 8 miesiącach pisania, kazano im skrócić liczbę odcinków. 3 miesiące później rozpoczął się strajk scenarzystów, więc scenarzyści nie mogli pracować podczas kręcenia, aby zorganizować wszystko na nowo.
Więc, tak, strzelili sobie w stopę wobec ludzi, którzy są zirytowani tym aspektem sezonu. […] Tak, dosłownie po prostu ucięli odcinki 9 i 10, wpychając je do sezonu 3… co z kolei spowoduje problemy w sezonie 3” – pisze Elio Garcia z westeros .org*
Oczywiście, Ryan Condall (showrunner) również jest w tej sytuacji ofiarą, natomiast nie zmienia to faktu, za zarówno odcinek ósmy jak i poprzednie nie były najwyższej jakości. Może poza czwartym. Podobnie jak wiele rozwiązań fabularnych czy montaż produkcji.
Nasze omówienie ostatniego odcinka znajdziecie TUTAJ
*tłumaczenie za Ubieram się na czarno bo jestem z Nocnej Straży