Jeśli tęsknicie za komiksowym „Invincible”, to mam dla was dobrą wiadomość. Image Comics zaczęło wydawać nową serię superbohaterską, która momentami bardzo przypomina kultowy komiks Kirkmana. „Radiant Black” to nieoczywista historia o superpotężnych ludziach, którzy poza epickimi walkami muszą toczyć ziemskie, zwykłe życie.

Nathan Burnett był aspirującym, młodym pisarzem, który wyjechał z domu rodzinnego pod pretekstem napisania własnej książki. Sprawy nie poszły jednak po jego myśli. Ma teraz 30 lat. Pracuje na dwóch etatach, ponieważ musi zmagać się ze skutkami zaciągnięcia kredytu. Podłamany swoją porażką, Burnett wraca do domu do rodziców, by zacząć tam od nowa. No i… zaczyna, albowiem pewnej nocy odkrywa dziwną kosmiczną materię, która przemienia go w kosmicznego superbohatera. Radiant ten sprawia, że Nathan nabywa moce, które mogą odmienić jego los. I przysporzyć wielu problemów, ponieważ moce te nie należą do niego, a ci, co je stworzyli, pragną je odzyskać.

Choć Nathan, zamieniając się w Radiant Blacka, może całkowicie zmienić swoje życie i zamknąć ciągnące się za nim problemy, postanawia kroczyć ścieżką prawa. Zamiast napadać na banki, co pomogłoby mu spłacić długi, postanawia ścigać przestępczynię, która właśnie złodziejstwem się trudzi. Zamiast przywłaszczyć sobie skradzione pieniądze, postanawia zwrócić je policji. Nie da się ot, tak rozwiązać problemów i zwracają na to uwagę twórcy komiksu. Nathan jest postacią bardzo szlachetną, która pogubiła się w życiu, jednak mimo to nie zapomina o tym, jak ważne jest być dobrym człowiekiem. To ten aspekt, który w pierwszym tomie Radiant Black urzekł mnie najbardziej. Ta niezwykła opowieść o zwykłym człowieku, który postanowił czynić dobro i pomagać ludziom. Niby typowy etos superbohatera, ale nieco wyjątkowy.

Radiant Black
Kadr z komiksu „Radiant Black”

Kyle Higgs, scenarzysta komiksu, zwraca uwagę na wiele istotnych kwestii. „Radiant Black” to opowieść o tożsamości i o strachu, o tym, jak radzić sobie z problemami i akceptować swoje porażki. To także historia walki o lepsze życie i pogoń za marzeniami, która nie pozwala ich odpuścić. Nathan jest symbolem współczesnego pokolenia: młodych ludzi opuszczających rodzinne domu w pogoni za sukcesem i pieniędzmi. Nathan, podobnie również jak wielu młodych ludzi, nie odnalazł się w wielkim świecie. Ma w sobie jednak wiele ambicji i determinacji i wie, że jeśli się podda, to nigdy już nie osiągnie wymarzonego celu. To godna podziwu pochwała, która w tym superbohaterskim komiksie może być bardzo przydatna czytelnikom.

Jeśli chodzi o akcję, to jest świetnie! Budowana jest dosyć powoli i pozwala nam się zżyć z bohaterami. Sceny walk są naprawdę kapitalne, a jeszcze kapitalny jest styl, w jakim zostały narysowane! Za rysunki odpowiedzialny jest Marcelo Costa i muszę przyznać, że wykonał kawał świetnej roboty. Jego szkice idealnie obrazują do historii opowiedzianej w „Radiant Black”. Są wyraziste i dynamiczne, a kolorystyka do nich użyta nie pozwala oderwać wzroku od poszczególnych stron komiksu. Tak jak w „Invincible” grafika była istotnym elementem sukcesu tej historii, tak i tutaj odnoszę wrażenie, że bez Marcelo Costy nie byłoby aż takiego sukcesu nowej historii od Image Comics.

Pierwszy tom napawa mnie ogromną nadzieją i wiarą, że będzie jeszcze lepiej. Dawno tak świetnie nie bawiłam się podczas komiksu i dawno żaden komiks mi tak nie podszedł wizualnie, jak „Radiant Black”. Czekam zatem niecierpliwie na drugi tom, który zostanie wydane w Polsce dzięki Non Stop Comics.

Komiks do recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od Non Stop Comics, za co serdecznie dziękujemy.

Przeczytaj również: Mutanci na zielonym dywanie – RZĄDY X. HELLFIRE GALA [RECENZJA]

Podobał Ci się artykuł? Udostępnij!

Facebook
Twitter
Pocket
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

O Autorze

Picture of Martyna Kucybała

Martyna Kucybała

Dziecko Marvela, które nosi w sobie ogromne pokłady miłości do Spider-Mana oraz innych bohaterów i złoczyńców z Nowego Jorku. Z wielką chęcią wypiłaby szklaneczkę whisky w towarzystwie Jessici Jones i pobujała się po mieście z Milesem Moralesem. Miłośniczka kina, zwłaszcza tego bliskowschodniego. Uzależniona od kupowania Funko Popów i kart kolekcjonerskich a prywatnie ogromna fanka basketu i piłki nożnej.

Kategorie

Rodzaje Wpisów

Najnowsze Wpisy