Ulubiony komediowy duet izraelskiej widowni powraca w najnowszym serialu wyprodukowanym dla Netflixa! Po sukcesach takich produkcji jak „Maktub” czy „Forgiveness” Guy Amir i Hanan Savyon stworzyli kolejny hit – serial „Jak bracia”, w którym nie zabrakło polskich wątków!
Pini (Hanan Savyon) i Nisso (Guy Amir) to dwójka najlepszych przyjaciół, która wspólnie prowadzi bar w Jerozolimie. Znają się od dzieciństwa, a to, co ich połączyło to miłość do Beitaru Jerozolima, jednego z klubów sportowych grających w izraelskiej lidze. Obaj wiodą życie nieco szalone, ale ogólnie szczęśliwe. Nisso związany jest z barmanką ze swojego pubu, Pini zaś stara się wraz z żoną o dziecko. Jest to jednak nieco ciężkie, ponieważ jego stan zdrowia wywołany używkami (alkohol, papierosy, okazyjnie marihuana) skutecznie uniemożliwia parze zajście w ciąże. Ich sielankowe i rozrywkowe życie zmienia się w momencie, w którym do lokalu obok nich wprowadza się młody mężczyzna, który pragnie otworzyć obok popularną dyskotekę. Nowe miejsce oznacza dla mężczyzn ryzyko, że mniej ludzi zacznie odwiedzać bar. Od tego momentu przyjaciele zaczynają podejmować decyzje, które w następstwie doprowadzą ich do łez, kłótni, niebezpiecznych wydarzeń i… podróży do Krakowa.
Pewnego dnia przyjaciele ulegają wypadku na motocyklu. Trafienie do szpitala przynosi dla nich równocześnie dobre i złe wieści. Pini dowiaduje się, że jego żona jest w ciąży. Nisso zaś otrzymuje informacje o podejrzeniu złośliwego nowotworu w jego organizmie. Mężczyzna doskonale pamięta o swoim ojcu, który w podobnym wieku zmarł z powodu za późno wykrytej choroby. Choć zostaje wysłany na dodatkowe badania, to w zasadzie godzi się już z widmem nadchodzącej śmierci. Te dwie różne wiadomości sprawiły, że bohaterowie całkowicie zmienili swoje podejście do życia. Pini postanowił porzucić dotychczasowy styl życia, aby stać się lepszym ojcem dla swojego dziecka. Nisso, ten z reguły bardziej rozsądny, zaczyna postrzegać życie jako coś, co niebawem się zakończy. W związku z tym zaczyna zachowywać się irracjonalnie – jakby bez jakiegokolwiek pomyślunku.
Skąd Kraków w serialu „Jak bracia”? Twórcy twierdzą, że fabuła produkcji oparta została na faktach. Akacja dzieje się w 2008 roku, gdy krakowska Wisła mierzyła się w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów z Beitarem Jerozolima. Pierwszy mecz drużyna z Polski rozgrywała w Izraelu i przegrała go 2:1. Po wygranie gospodarzy Beitar przyleciał do Polski, by rozegrać rewanż. Tam przegrali z Wisłą aż 5:0. Za swoją ukochaną drużyną naturalnie wyjechali Pino i Nisso, a podróż do Polski okazała się dla nich czymś więcej niż tylko pełnym rozrywki wyskokiem do Europy. Wyjazd pozwolił bohaterom zmierzyć się ze swoimi demonami oraz cieniem przeszłości, jakim jest Holokaust, choć Shoah nie stanowi w tym serialu bardzo dramatycznego wątku.
„Jak bracia” to świetna komedia na luźny wieczór lub dwa. Jak to bywa z serialami tego typu, nie skupiono się jakoś bardzo na jakości produkcji, jednak mimo to ogląda się ten serial z przyjemnością. Scenariusz w dużej mierze nastawiony jest na rozbawienie widza i wychodzi to twórcom idealnie. Liczne zabawne nawiązania do żydowskiej kultury, specyfiki Izraela czy Bliskiego Wschodu wielokrotnie rozbawiały mnie do łez. Fabuła serialu jest prosta, skonstruowana w taki sposób, że widz niczego nie pominie. Choć serial posiada czasem dziury fabularne, to można to wybaczyć, ponieważ w ostatecznym rozrachunku produkcje ogląda się non stop z dużym uśmiechem, a końcówka prowadzi do kilku łez wzruszenia.
„Jak bracia” to historia niezwykłej przyjaźni, walki ze swoimi demonami i symbolicznej potrzebie ochrony dziedzictwa tych, którzy nie przetrwali Holokaustu. Dużo tu humoru i dużo tu ciepła. Takie seriale po prostu chce się oglądać!
Przeczytaj również: „Challengers”. Skrzyżowanie rakiet tenisowych [RECENZJA]