Dla wielbicieli kultowej Różyczki, którzy nie mogą się doczekać kontynuacji, mamy fantastyczną wiadomość – najnowszy film Jana Kidawy-Błońskiego trafi do kin już 20 października. W jednej z głównych ról zobaczymy Roberta Więckiewicza. Wcieli się on w niespełna 80-letniego Romana Rożka. Mimo iż sam ma… 56 lat! Zobacz, jak wygląda jego bohater postarzony przez mistrza charakteryzacji, Waldemara Pokromskiego.
Pokromski o kulisach przemiany
Za przemianą Więckiewicza w Różyczce 2 stoi niekwestionowany mistrz, Waldemar Pokromski, absolwent wydziału charakteryzacji w Wyższej Szkole Artystycznej w Dreźnie. Warto wiedzieć, że 77-letni twórca jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, m. in.: nagrody za charakteryzację w filmie Rewers na 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
W 2022 roku otrzymał statuetkę „Orła” Polskiej Nagrody Filmowej za charakteryzację do filmu Magnezja, a na 22. Festiwalu Filmu Polskiego w Chicago – „Skrzydła” za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuki filmowej poza granicami Polski. Był również nominowany do wielu prestiżowych nagród filmowych, m.in. do nagrody BAFTA za Listę Schindlera.
Metamorfoza Roberta Więckiewicza w Różyczce 2 to było jego kolejne wyzwanie, z którym poradził sobie znakomicie.
Aktor musi się dobrze poczuć w roli i uwierzyć w postać, którą zobaczy w lustrze, uwierzył też w nią potem widz. Stworzenie wiarygodnego wizerunku to proces wymagający dobrania odpowiednich kostiumów, oświetlenia, kompozycji kadru itd. Dlatego przed rozpoczęciem zdjęć przeprowadziliśmy szereg prób w plenerze i we wnętrzach
– ujawnił Pokromski.
Krótko o Romanie Rożku
Robert Więckiewicz zapuścił siwą brodę i to stanowiło fundament postarzenia. Co powiedział o swojej postaci? Aktor nie krył, że ponowne wcielenie się w bohatera, którego zagrał w przeszłości, była dla niego niezwykle kusząca.
Historia, która wydawała się zamknięta na zawsze, ożywa i ma swój dalszy ciąg. Minęły lata, a my możemy zobaczyć, jak potoczyły się losy Romana, kim jest dzisiaj, co mu się udało, a czego żałuje. Perspektywa czasu pozwala na nowo spojrzeć na decyzje sprzed lat, a scenarzyście daje szansę naprawienia błędów. W życiu nie zawsze tak to działa. Na szczęście kino rządzi się swoimi prawami
– przyznał Więckiewicz.
Zauważył też, że trudno jest oceniać wybory życiowe i motywacje bohaterów, nie uwzględniając kontekstu czasów, w których rozgrywa się ich historia.
Jedno z pytań, jakie stawiają twórcy filmu to kwestia moralnej oceny ich postaw. Dla kogoś, kto nie żył w tamtych latach, niektóre zachowania bohaterów mogą się wydawać absurdalne i nie do przyjęcia, szczególnie z dzisiejszej perspektywy. Mam nadzieję, że widz będzie chciał przejąć się dramatem miłosnym ludzi uwikłanych w wielką politykę, z wielką historią w tle
– dodał aktor.
Efekty metamorfozy Roberta Więckiewicza poznamy 20 października, gdy Różyczka 2 trafi do kin.
Kilka informacji na temat filmu
Różyczka 2 to nieoczywista kontynuacja. Fabuła skupia się na córce Kamili (w tej roli Magdalena Boczarska). Joannę Warczewską poznajemy w momencie, który przesądzi o jej przyszłości. Kobieta zostaje wciągnięta przez szantażystę w niebezpieczną grę…
Joanna Warczewska (Magdalena Boczarska) ma wszystko: wielką miłość i świetnie rozwijającą się karierę. To poukładane życie w jednej chwili burzy jednak zamach terrorystyczny, w którym ginie jej ukochany mąż (Paweł Małaszyński). Kiedy los daje Joannie nową życiową szansę, dosięga ją kolejny cios. Ktoś wysyła zdjęcia i dokumenty kompromitujące jej rodzinę, żądając setek tysięcy euro w zamian za milczenie.
Joanna decyduje się na własną rękę zmierzyć z szantażystą i z prawdą o własnej przeszłości. Gotowa jest zaryzykować wszystko, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem i rozwikłać skomplikowaną intrygę, w którą została wciągnięta. Jaką rolę w tej dramatycznej grze odegrają tajemniczy agent (Jacek Braciak), wpływowy polityk (Janusz Gajos) i przyjaciel z przeszłości (Robert Więckiewicz)? Jej wynik może mieć wpływ na losy milionów, a czas nie działa na korzyść Joanny.
Przeczytaj także naszą recenzję Chłopów: Polowanie na czarownice olejem na płótnie [RECENZJA]