Do kin trafił długo wyczekiwany film „Strażnicy Galaktyki Vol. 3”, który podbija box office i serca fanów. W między czasie, reżyser filmu podzielił się z widzami, materiałami zza kulis.
Czy podczas seansu zauważyliście, że nieprzytomny Star Lord niesiony przez Nebulę, to tak naprawdę nie Chris Pratt? Jeśli nie, to nie martwcie się. Montażysta filmu Fred Raskin też nie zauważył. Podczas edycji zastanawiał się, gdzie są przewody, które miałby trzymać aktora. Jak zdradził James Gunn, ten nieprzytomny Peter Quill to tak naprawdę praktyczny efekt wykonany przez studio Legacy Effects. Żeby było ciekawiej, sztuczny Chris przez długi czas leżał na kanapie, w biurze reżysera i przerażał ludzi.
Rzućcie okiem:
Our editor @FredRaskin asked us, about two weeks into editing this scene, where the wires were. He didn’t realize this incredible effect by @LegacyEffects wasn’t actually @prattprattpratt. Our special effects & makeup teams put their hearts into this film like everyone else.… pic.twitter.com/LdSvkPaDlY
— James Gunn (@JamesGunn) May 6, 2023
Na planie panowała bardzo pozytywna atmosfera, a przynajmniej to sugeruje rolka tweetów, którą możecie obejrzeć poniżej. Chukwudi Iwuji popisuje się ruchami charakterystycznymi dla DJ, a reszta aktorów i ekipy filmowej spontanicznie tańczy. Przy okazji możemy podziwiać całą charakteryzację otoczenia bez efektów specjalnych.
Robi wrażenie:
The High Evolution – well, Chukwudi – shows off his DJ moves spontaneously on set (and I was there to capture it). – @JamesGunn pic.twitter.com/F6NeqXZk73
— Twitter Movies 💙s Guardians of the Galaxy (@TwitterMovies) May 5, 2023
Pewnego dnia na planie pojawił się Pete Davidson. Spędziło on z ekipą trochę czasu i nakręcił cameo, które finalnie zostało w filmie umieszczone i jeśli dobrze się przyjrzymy to powinniśmy je dostrzec. Wy zauważyliście?
Recenzję, filmu „Strażnicy Galaktyki Vol. 3”, którą oceniliśmy na 9.5/10 przeczytacie TUTAJ.