Dwa dni temu dostaliśmy pierwsze odcinki serialu Ahsoka. Dałem sobie dłuższą chwilę na przetrawienie tego co zobaczyłem. Serial był bardzo mocno promowany m.in. przez samych twórców. Wojownicza Togrutanka jest ulubienicą swojego ojca Dave’a Filoniego, ale także wielu fanów Gwiezdnych wojen. Dlatego jak na moje oko, oczekiwania względem serialu były dosyć spore. Sam z niecierpliwością czekałem na premierowe odcinki. Nie rozczarowałem się, ale też nie zachwyciłem.  

Zalety

  • Ray Stevenson jako Baylan Skoll
  • Kontynuacja wątku z „Rebeliantów”
  • Nowe i ciekawe lokacje

Wady

  • Drętwe dialogi
  • Postać Sabine Wren
  • Średnia Rosario Dawson

Ahsoka to kontynuacja Rebeliantów

Niestety, moim zdaniem serial nie jest dla wszystkich. Dave Filoni zarzekał się, że Ahsoka będzie stała o własnych nogach, ale tak nie jest. Chętnie poznam perspektywę innych osób, które pierwszy raz (poza Mando), miały styczność z pomarańczową Togrutanką. Dla mnie pierwsze dwa odcinki były naprawdę przyzwoite. Nie dostaliśmy niczego wybitnego na ekranie, jednak z drugiej strony nie było źle. Dlatego nie zmieszam Ahsoki z błotem. Jak na serial z Gwiezdnych wojen produkcja jest przyjemna dla oka. Mamy kilka nowych lokacji, kilka świetnych efektów wizualnych, chociażby moment kiedy Morgana wyświetliła mapę z potencjalnym położeniem Thrawna.

Fot. Star Wars

Bezpieczna fabuła serialu

Niestety gorzej jest trochę ze strony reżyserii. Nie podoba mi się wątek prowadzenia postaci Sabine Wren. Młoda Mandalorianka jest bardzo irytująca i nie zdobyła mojej sympatii. Rosario Dawson jako Ahsoka wypada bezpiecznie. Momentami faktycznie jest trochę sztywna. Być może jest to przyczyna drętwych dialogów, albo tak Filoni kazał grać Rosario. Tak jak cały serial nie jest wybitny, tak jej gra również. Mam nadzieję, że te dwa pierwsze odcinki jeszcze nie odkryły wszystkich kart. Sam prawie skreśliłem po dwóch odcinkach polski serial Warszawianka, a potem biłem się w pierś. Więcej na ten temat przeczytacie w mojej recenzji.

Fot. Star Wars

Zdecydowanie najlepiej i najbardziej charyzmatycznie wypada Ray Stevenson jako Baylan Skoll. Jego postać wydaje się być wielowektorowa i coś czuję, że zapewni widzom jeszcze dużo porządnej rozrywki. Na wyróżnienie zasługuje także Mary Elizabeth Winstead (Hera Syndulla), jej stoicki spokój i opanowanie z pewnością przykuwa uwagę. Będę trzymał kciuki za dobre poprowadzenie tej postaci. Jak to na Gwiezdne wojny przystało, jest wiele durnych elementów w fabule, jednak  jestem już na to trochę znieczulony. Natomiast scena kończąca pojedynek dwóch młodych użytkowniczek mocy, pod koniec pierwszego odcinka jest żenująca. Qui-Gon Jinn spoczywaj w spokoju…

Fot. Star Wars

Trzeba czekać na rozwój wydarzeń

Nie jest to serial wybitny, który wyniesie Star Wars na wyżyny, ale jest całkiem przyjemny. Podobały mi się te dwa odcinki i będę czekał na kolejne. Co prawda były one bezpiecznie, dlatego uważam, że nie odkryły jeszcze wszystkich kart. Lepiej się jeszcze powstrzymać z oceną, zwłaszcza że mam nauczkę w takich kwestiach. Martwię się tylko o widzów, którzy nie są aż tak zakorzenieni w uniwersum. Jednak jak najbardziej zachęcam do seansu wszystkich!

Jeśli chcesz się bardziej zaznajomić z serialem, przeczytaj nasz artykuł: Co należy wiedzieć o serialu „Ahsoka” .

Podobał Ci się artykuł? Udostępnij!

Facebook
Twitter
Pocket
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback
1 rok temu

[…] jest nudna, że Ahsoka jest sztywna, że dialogi są puste, albo że scenografia jest średnia. Sam przez trzy pierwsze odcinki podkreślałem, że serial jest na razie bezpieczny, jednak już przy recenzji czwartego odcinka […]

O Autorze

Picture of Dawid Micał

Dawid Micał

Młody żurnalista z Rzeszowa. Redaktor naczelny studenckiego magazynu Nowy Akapit. Uwielbia oglądać postmodernistyczne, fantastyczne oraz polskie kino. Natomiast jego ulubione uniwersum to Star Wars. Interesuje się filmoznawstwem, czytaniem biografii oraz historią. W wolnej chwili lubi oglądać każdy sport. Dlatego tworzy podcast „Rozmowy Na Pół Gwizdka”, który możecie znaleźć na Spotify.

Kategorie

Rodzaje Wpisów

Najnowsze Wpisy